W środę, w wyniku działań policyjnych, na terenie dawnej piekarni w Ińsku ujawniono plantację marihuany. Informacje o tym zdarzeniu pojawiają się nielicznie, gdyż zarówno Policja, jak i Prokuratura wstrzymują się od oficjalnych komentarzy.

Jak wynika z nieoficjalnych źródeł, miejsce to było wykorzystywane do nielegalnej uprawy od przynajmniej kilku lat. Mieszkańcy wspominają, że tajemnicza aktywność oraz nocne wizyty pojazdów były obserwowane na tym obszarze. Z opublikowanych zdjęć z akcji wynika, że plantacja była rozbudowana i profesjonalnie przygotowana do uprawy. Choć dokładna liczba uprawianych roślin pozostaje nieznana, uwidoczniono na nich susz marihuany, który był gotowy do transportu.

Osoba zarejestrowana jako właściciel nieruchomości to domniemany “słup”. Przy podanej siedzibie zamiast niego odnaleziono starszą panią, która zapewnia, że nie miała wiedzy o prowadzonych działaniach.

Rzecznicy prasowi zarówno Prokuratury Okręgowej, jak i Policji w Stargardzie, powstrzymują się od szczegółowych deklaracji, podkreślając, że śledztwo wciąż trwa i nie są w stanie na obecnym etapie udzielić dalszych informacji. Nasza redakcja będzie monitorowała sytuację i zaktualizuje informacje, gdy tylko staną się one dostępne.