Podczas ostatniej sesji Rady Miejskiej Ińska większość radnych wyraziła swoje niezadowolenie wobec działań obecnej burmistrz, Ewy Szkołut, odmawiając jej wotum zaufania. Decyzja radnych była jednoznaczna – przeciwko głosowało 11 osób, za było jedynie 3 członków rady. Dyskusja toczyła się wokół Raportu o stanie Gminy, który spotkał się z ostrą krytyką.

Zdaniem radnych, burmistrz Szkołut nie współpracuje z Radą, wykazuje arogancję w kontaktach i podejmuje decyzje bez koniecznego dialogu. Jednocześnie zarzuca się jej brak transparentności w kluczowych kwestiach dotyczących miasta oraz brak skonkretyzowanej wizji i strategii rozwoju. Radny Piotr Rusielewicz skrytykował również brak współpracy z przedsiębiorcami, co jego zdaniem hamuje rozwój gospodarczy Ińska.

Brak jakiejkolwiek współpracy z Radą Miejską, arogancja w relacjach z radnymi, którzy chcą działać na rzecz mieszkańców, to powód do niepokoju – mówił podczas sesji radny Piotr Rusielewicz. Zamiast wspólnego wysiłku na rzecz gminy, mamy sytuację, w której decyzje podejmowane są jednostronnie, bez dialogu, a kluczowe sprawy omijają Radę. W efekcie – brak spójnej wizji i strategii, a co za tym idzie – brak konkretów. Brak współpracy z przedsiębiorcami, to kolejny element tego kryzysu. Przedsiębiorcy, którzy mogliby pomóc w rozwoju gminy, czują się ignorowani i zniechęceni. Zamiast wspierać lokalny biznes, władze gminy podejmują decyzje, które szkodzą rozwojowi przedsiębiorczości, a dialog z lokalnymi firmami jest praktycznie nieistniejący. Przez Pani działania, lokalne stowarzyszenia tracą sponsorów. Stowarzyszenia przenoszą imprezy do innych gmin, a wartościowi ludzie odchodzą.

Odpowiedzi burmistrz Szkołut na zarzuty były stanowcze. Odrzucała oskarżenia, podkreślając kontynuację inwestycji z poprzedniej kadencji oraz osiągnięcie nadwyżki budżetowej. Burmistrz wyraziła chęć współpracy radą, której zdaniem do tej pory jej brakowało.

Odpłynął pan od rzeczywistości bardzo daleko – odpowiadała burmistrz Szkołut. Od maja ubiegłego roku kontynuujemy wszystkie inwestycje, które zostały rozpoczęte przez poprzedniego burmistrza. Czy dzisiaj piłkarze Iny graliby na nowym boisku? W październiku dzięki naszemu wysiłkowi udało się odebrać inwestycję. Tak samo jest z fotowoltaiką na dachu szkoły, dział i daje prąd. Gmina w budżecie ma nadwyżkę ponad milionową. Państwo jedyną rzecz jaką potraficie to atakować mnie, a ja bym chciała współpracy z radą, czego mi niestety brakuje.

Jednak głos krytyczny radnego Rusielewicza nie był jedyny podczas sesji. Radnego wsparł między innymi nowy radny Jan Brochocki czy też radny Marcin Banasiewicz. Brochocki, który w radzie zasiadał pierwszy dzień, skutecznie wypunktował każde złe działanie burmistrz Szkołut. Banasiewicz natomiast, zarzucił represje wobec osób krytykujących władzę.

Pani Burmistrz zamiast zrozumieć przesłanie, stosuje represje wobec krytyków poprzez zwolnienia, kontrole, czy zakazy publikacji – mówił podczas sesji radny Marcin Banasiewicz. Jeśli naprawdę wierzy Pani w swoją misję, powinna Pani zrozumieć, że krytyka, nawet bolesna, jest częścią Pani pracy. Uciekanie się do nacisków na Panią Dyrektor Ińskiego Centrum Kultury jest wyrazem braku kompetencji do rządzenia. Władza, która nie umie przyjąć zarzutów, zdradza przede wszystkim swoją słabość. W Ińsku gdzie nasza wolność słowa, została zakończona zaczyna się odpowiedzialność zarówno za słowa, jak i za czyny, które z niej wynikają. Negatywnie również oceniam współpracę w ramach Rady Miejskiej i przesył informacji z Panią Burmistrz. Niedopuszczalne jest, że o pomysłach władz miasta dowiadujemy się od osób postronnych, czy z mediów. Przykładem jest usunięcie ławeczki niepodległości i plan rewitalizacji placu przy rondzie niepodległości, brak zaproszeń na narady budowy drogi w sołectwie Ścienne, czy oczyszczalni, wymówienie umowy dzierżawy z dzierżawcą stołówki, czy walka z dyrektorem Zespołu Szkół, rodzicami dzieci oraz kierowniczką OPS w Ińsku. Nie wyobrażalny jest dla mnie podział społeczności który istnieje od początku wyborów. Uważam, że jako lider i głowa miasta powinna podjąć Pani działania, aby te wszystkie waśnie zakończyć i zacząć budować swoją schedę dla przyszłych pokoleń. Niestety mam wrażenie, że Pani działania prowadzą do zaognienia dalszego podziału i niezadowolenia co najmniej większej połowy społeczności Gminy Ińsko.

Wsparcie dla Ewy Szkołut wyraził radny Andrzej Racinowski, były burmistrz, który zauważył, że podjęte przez nią działania korygowały niedociągnięcia z przeszłości i wezwał do wspierania jej działań przy jednoczesnym zachowaniu kontroli finansów gminy.

Pamiętajmy, że wszystkie inwestycje były niedokończone, ale oddane przed samymi wyborami – mówił Racinowski. Pani burmistrz wszystkie te sprawy prostowała. Powinniśmy wspierać jej działania ale też kontrolować, by za dużo nie zadłużyć gminę. Myślę, że jednak powinniśmy zacząć ze sobą rozmawiać dla dobra mieszkańców Gminy Ińsko.

W efekcie, nieudzielenie wotum zaufania burmistrz Ewie Szkołut może być postrzegane jako sygnał, że radni oczekują zmian w jej sposobie zarządzania i relacji z Radą Miejską. Warto jednak zacytować wypowiedź radnego Rusielewicza, bo jest ona oceną tego czym się zajmuje burmistrz Szkołut.

Obecna władza zdaje się bardziej dbać o własne samouwielbienie na portalu społecznościowym, relacjonując otwarcie potańcówki, niż rzeczywiste problemy mieszkańców – mówił podczas sesji radny Rusielewicz. Takie działania są żenujące i nie mają nic wspólnego z prawdziwą odpowiedzialnością. Szczytem tego samouwielbienia była gazetka wydana przed świętami, pełna pustych słów i autoafirmacji, które miały na celu tylko jedno – własne, publiczne wybicie się na piedestał.