Ostre dyskusje i wzmożone nastroje cechowały wtorkowe spotkanie mieszkańców Gminy Chociwel z przedstawicielami firmy MCA EEI Biomethane 1 Sp. z o.o., planującej budowę biogazowni w obrębie wsi Starzyce, w pobliżu stacji PKN Orlen. Inwestycja, której koszt szacowany jest na około 100 milionów złotych, spotyka się z silnym oporem społeczności lokalnej, obawiającej się negatywnych konsekwencji dla środowiska i jakości życia.

Podstawą dobrego funkcjonowania samorządu jest wsłuchiwanie się w głos mieszkańców – mówi Tomasz Zbirochowicz, radny powiatu stargardzkiego, mieszkaniec Chociwla. Uważam, że śmiało można było pogodzić interes rolników, mieszkańców oraz potencjalnych inwestorów. Wystarczyło wyznaczyć lokalizację naprawdę z dala od jakichkolwiek zabudowań! Każdy człowiek ma bowiem prawo do odpoczynku na własnej posesji, bez względu czy jest mieszkańcem Chociwla, czy pobliskiej wioski. Każdy chce w naszej gminie oddychać świeżym powietrzem.

Protestujący mieszkańcy argumentują, iż potencjalne zagrożenie dla środowiska naturalnego jest znaczące. Obawy dotyczą m.in. zanieczyszczenia powietrza, wód gruntowych, ryzyka wycieków oraz emisji szkodliwych substancji. Niepokoją się również hałasem, nieprzyjemnymi zapachami oraz zwiększonym ruchem ciężarówek związanych z działalnością zakładu.

Niedawno dowiedzieliśmy się, że biogazownia powstanie na działkach między Chociwlem a Starzycami – mówi jedna z mieszkanek gminy. Jesteśmy w szoku! Tiry będą tu jeździć 24 godziny na dobę! Przecież niektórzy dopiero się tu pobudowali, nie wiedząc o planowanej inwestycji, która ma powstać zaledwie 700-800 metrów od zabudowań. To jest dramat, ktoś powinien dobrze się przyjrzeć całej tej inwestycji. Dlaczego nikt nie przeprowadził rzetelnych konsultacji społecznych. Rodzi to wiele pytań o udział władz gminy w całym tym procederze.

Inwestor próbuje łagodzić obawy, przedstawiając korzyści ekonomiczne i ekologiczne. Podkreślają stworzenie miejsc pracy, wpływy do gminnej kasy oraz dostarczenie ekologicznego nawozu dla rolników. Zapewnienia dotyczą również pełnego spełnienia najwyższych standardów ekologicznych i bezpieczeństwa przez planowaną biogazownię.

Jesteśmy świadomi sprzeciwu mieszkańców, a także kłamstw i wprowadzających w błąd oświadczeń. Stąd nasze dzisiejsze spotkanie, podczas którego chcemy wyjaśnić wszelkie wątpliwości oraz zdementować kłamstwa jakie się pojawiają w przestrzeni publicznej – mówił Bruno Fernandes Rodrigues, prezes zarządu MCA-EEI BIOMETHANE.

Szczególne emocje wzbudzały wypowiedzi mieszkańców skierowane do przedstawicieli portugalskiej spółki, z siedzibą we Wrocławiu. Zgromadzeni wyrażali stanowczy sprzeciw, podważając zasadność lokalizacji inwestycji w ich miejscowości.

Również burmistrz Gminy Chociwel, Stanisław Szymczak, znalazł się w kręgu krytyki za rzekome braki w informowaniu o planach budowy biogazowni. Burmistrz bronił się, odwołując do uchwalonego w 2014 roku planu zagospodarowania przestrzennego, który zezwala na tego typu inwestycje.

Wszelkie procedury urzędowe zostały wykonane zgodnie z prawem – przekonywał burmistrz Szymczak. Jako kierownik urzędu nie mogę działać wbrew prawu. Apeluję o konstruktywną dyskusję i odrzucenie wszelkich nieprawdziwych informacji jakie się pojawiają w przestrzeni publicznej.

Sytuacja wydaje się komplikować, gdyż protestujący kwestionują ważność dokumentów, które posłużyły jako podstawa do wydania pozwolenia na budowę. Sprawa trafiła już do wojewody, który wszczął postępowanie mogące zmierzać do stwierdzenia nieważności wydanej decyzji.

Do końca tygodnia przekażemy dokumentację do wojewody – informowała starosta stargardzki Iwona Wiśniewska. To wtedy się okaże, czy w procesie decyzyjnym nastąpiły jakiekolwiek nieprawidłowości. Decyzja wojewody będzie ostateczna i może się zdarzyć, że będzie ona korzystna dla protestujących.

Zdaniem starosty Wiśniewskiej w całym tym sporze zabrakło przede wszystkim dobrej komunikacji między urzędem miejskim a mieszkańcami.

W toku spotkania zarysowało się także poparcie dla protestujących ze strony radnych powiatowych, którzy zasugerowali inwestorowi rozważenie alternatywnej lokalizacji biogazowni.

Musicie mieć państwo świadomość, że wraz z powstaniem biogazowni, będziecie mieć codziennie kontrole wszelkich instytucji związanych z ochroną środowiska i zdrowia – przekonywał Dariusz Dziakowicz, mieszkaniec Chociwla i jednocześnie radny powiatowy. Będziemy zgłaszać codziennie do Sanepidu, weterynarii i służb ochrony środowiska przypadki nieprawidłowości.

Dzisiaj w Starostwie w Stargardzie zostały złożone dokumenty rejestrujące stowarzyszenie NIE DLA BIOGAZOWNI W CHOCIWLU.