Wczoraj, o godzinie 18:29, na plaży jeziora Miedwie, doszło do dramatycznych wydarzeń. Niepokój wywołało zgłoszenie od zaniepokojonego dziadka, który stracił z oczu swojego wnuka. Z błyskawiczną reakcją, ratownicy miejscowego WOPR-u niezwłocznie zarządzili ewakuację ludzi z wody, sygnalizując najwyższy poziom zagrożenia poprzez podniesienie czerwonej flagi.

W ramach natychmiastowego działania, na plaży zorganizowany został tzw. “łańcuch życia”. Jest to akcja ratownicza polegająca na uformowaniu przez uczestników szeregu, którzy łączą się rękami i wspólnie przeszukują akwen wodny. Ta metoda zwiększa skuteczność działania i pozwala szybciej zlokalizować osobę zaginioną.

Na szczęście całej operacji, zarówno dla dziadka, jak i pozostałych wypoczywających, chłopiec, który był przedmiotem poszukiwań, został odnaleziony na lądzie, bawiący się z kolegami. To zdarzenie stanowi ważną przestrogę i przypomnienie o konieczności ciągłej czujności opiekunów oraz o decyzyjności i gotowości ratowników do działania.